A więc pokazuję co zrobiliśmy.
To jest jeszcze książka bez ręcznej numeracji. Te pojawią się w Warszawie w poniedziałek.
Oczywiście to tylko wybrane rozkładówki … całość ma ponad 270 stron.
Na razie pokazuję tylko obwoluty, okładka niech pozostanie na 11.09.
Olga Łebkowska !!!; zostawiasz to następnym pokoleniom. Dziękuję.
Wydawcom z Karrenwall Wojciechowi Konstantemu i Jerzemu Wołodźko ; .... którzy mają już mnie dość. Dziękuję.
Piszącym; Jackowi Dominiczakowi, Waldemarowi Affeltowi, Adamowi Mazurowi i Maksymilianowi Cegielskiemu. Dziękuję.
Olehowi Diakonowi. Dziękuję.
Drukarzom z Abedik Bydgoszcz. Dziękuję.
To są osoby dla których nie ma podziękowań w książce bo były częścią zespołu.
Pełna lista bezpośrednio zaangażowanych w pracę znajduje się w książce.
Zapraszam raz jeszcze do MSN w Warszawie na spotkanie 11.09.2013 o godzinie 19.00
Wierzę że ta książka ma do wykonania konkretne zadanie.
Jej drugi rozdział pokazuje zniknięcie około 50 procent wyjątkowej zabudowy stoczni.
Jej trzeci rozdział pokazuje to co jeszcze nie zniknęło.
Bardzo bym chciał aby budynki i urządzenia z rozdziału trzeciego nie podzieliły losu tych z rozdziału drugiego.
Będę chciał przekonać do tego pomysłu jak najwięcej osób.
Będę potrzebował wszystkich którzy zechcą pomóc.
Czas zacząć mówić o tym dziedzictwie ludzkim głosem.
Nie wiem czy to ma sens i czy coś z tego wyjdzie. Trzeba jednak próbować.