Post użytkownika Michał Szlaga Fotograf.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Young City Gdansk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Young City Gdansk. Pokaż wszystkie posty
wtorek, lipca 22, 2014
środa, lipca 09, 2014
Czy stać nas na stoczniowe próchno?
Post użytkownika Michał Szlaga Fotograf.
Super!
zaczynamy w końcu w Gdańsku debatę o terenach postoczniowych.
Poniżej wpis materiału dnia na portalu Radia Gdańsk.
Czas zacząć rozmawiać o tym w mieście, nie tylko z artystami.
Proszę o uważne przeczytanie tekstu Pana Jerzego Boja
http://boj.radiogdansk.pl/index.php/blogerzy/jerzy-boj/item/353-czy-stac-nas-na-stoczniowe-ruiny
No to używając marynistycznego hasła … popłynął Pan bardzo.
Dziękuję, taka ignorancka notatka była bardzo potrzebna aby pokazać jakość debaty w temacie ”Młodego Miasta” . Super że podjął Pan temat.
Komentarz dzielę na kilka części. 1000 znaków to za mało aby zareagować na Pana materiał.
Ręce opadają, błąd na błędzie i przekłamanie za przekłamaniem.
Do tego całkowity brak zrozumienia dla obecnej sytuacji. Poparty nieznajomością szczegółową historii tego miejsca.
Te budynki często nie są jeszcze ruiną / ale staja się przez zaniedbania/, hala 88A pochodzi przynajmniej z okresu II wojny światowej / posiadam jej fotografie z tego okresu/, wychwalanie miast które zniszczyły swoje tereny poprzemysłowe też jest raczej wątpliwym pomysłem. Może poszukajmy najlepszych a nie najgorszych przykładów ???
Nazwa „Młode Miasto” jest zaczerpnięta z historycznej nazwy istniejącej w średniowieczu w tym miejscu osady. Mógłbym wykazać jeszcze kilka rażących błędów... Pozostanę tylko na zauważaniu że nawet fotografia ilustrująca ten tekst nie pochodzi z terenów po Stoczni Gdańskiej – szczyt profesjonalizmu dziennikarskiego ...
Nasz protest przy okazji wyburzania hali 88A nie dotyczy tylko tego obiektu.
To może być początek nowej fali wyburzeń. Widzimy to i o tym mówimy.
W okresie 2006 – 2012 jako gdańszczanie pozwoliliśmy wyburzyć 50% architektury tego miejsca. Utraciliśmy szansę na wpisanie całego zespołu na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Domagamy się przyspieszonych prac nad utworzeniem w tym miejscu formy ochrony o nazwie „Park Kulturowy” /może pomyśli Pan jak autor notatki z taka wiedzą i podejściem jakie właśnie Pan nam tu zaprezentował że chodzi to np. o; jakieś tam drzewa, krzaki a być może lunapark lub skansen/... Nie nie chodzi o takie rzeczy.
Mamy jeszcze szansę jakoś posklejać tą robotnicza historię trwającą w tym miejscu nieprzerwanie od 150 lat.
Mamy jeszcze szansę aby zachować dla przyszłych pokoleń namacalne i fizyczne dowody jej istnienia. Przy dobrych pomysłach można będzie się cieszyć jakością tej architektury i zarabiać na tej jakości pieniądze. Jedno drugiemu nie przeszkadza.
Posiadanie to nie tylko prawo / np. do wyburzeń/, to również obowiązek dbania o swoją własność jeśli jest wartościowa.
Skąd pomysł że to zła architektura? Czy miałby Pan problem z wypiciem kawy w Starbucksie zlokalizowanym w starej małej hali?
Na tym terenie po wyburzeniu 50 % budynków puste pola leżą odłogiem, chyba Pan to widzi...
Jest już gdzie budować centra handlowe, nie trzeba koniecznie jeszcze burzyć tu wszystkiego!
Miasto musi jednak powiedzieć; to nasza historia, nie chcemy jej zapominać, jesteśmy tu gospodarzem i chcemy w imieniu obecnych i przyszłych mieszkańców współdecydować o tym jak ma wyglądać to miejsce w przyszłości.
Nie załatwimy jednak tego zachowaniem co Pan jako autor tej notatki postuluje … czyli jednego – dwóch dźwigów i galerii odgłosów dawnej stoczni z archiwum Radia Gdańsk!
Takie ignoranckie podejście do Horror przez duże H.
To szkodliwy tekst, pokazuje jednak jak bardzo wciąż brak u Gdańszczan świadomości w sprawie fatalnych i wciąż zachodzących procesów niszczenia dziedzictwa kulturowego dawnych stoczni gdańskich.
Polecam Panu jako autorowi zapoznanie się z podpisaną dwa lata temu przez RP konwencją z Granady. Trzeba poświęcić kilka godzin … ale warto.
http://www.lex-pol.pl/2012/03/konwencja-z-grenady-weszla-w-zycie/
Na koniec sugestia że robimy to z powodów politycznych przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi … to jest już skrajna głupota.
Od 10 lat mówimy o tym tak samo;
Wykorzystajmy twórczo potencjał tego miejsca w tworzeniu nowej dzielnicy!
Tylko tyle i aż tyle.
Od 2001 roku wszystkie rządzące partie zrobiły tyle samo dla ratowania tego dziedzictwa … czyli NIC /to zresztą ogólnopolski problem/ a rządziła RP w tym czasie Lewica, Prawica, Prawa Lewica, Prawa Prawica,Prawicowa Lewica, Najprawdziwsi Polacy i Mniej-polscy Polacy. Podejmowane w tym czasie w Gdańsku decyzje w mniejszym lub większym stopniu wpływały na psucie tego miejsca. Jedynym pozytywnym działaniem w tej beznadziejnej historii jest wpisanie przez aktualnie urzędującego Nam konserwatora wojewódzkiego 240 obiektów do ewidencji zabytków / marzec 2014/. Urząd Konserwatora Wojewódzkiego na szczęście nie jest podporządkowany bezpośrednio władzy samorządowej, gdyby tak było to pewnie nigdy nie doczekalibyśmy się tego wpisu.
Potrzebuje Pan mojej oceny jako wyborcy ?
Chętnie powiem jak to widzę ;
Za czasów rządów PO na szczeblu centralnym po raz pierwszy ktoś zrobił coś dobrego dla sprawy / wpis do ewidencji o którym piszę wyżej/. Super i chwała!
Schodząc na poziom lokalny; rządzący już kilkanaście lat politycy tej samej partii pozwolili to miejsce niszczyć i nadal to robią. Co jest najciekawsze; w tym czasie lokalni politycy /radni/ opozycyjni z PiS i SLD przeciw temu nie prostują. Wszyscy robią tak samo złą robotę albo psując albo nie sprzeciwiając się temu.
W takim razie mam pytanie; na rzecz której partii działam ?
Na koniec polecam film i kilka zdjęć.
http://vimeo.com/74643372
http://szlaga.blogspot.com/2013/02/paskudne-pocztowki-2007-2012.html
Do Radia Gdańsk mam pytanie, chętnie bym się spotkał z autorem na tego tekstu na rozmowę na żywo w studiu .
Czy Radio Gdańsk może to zorganizować ?
Pozdrawiam
Michał Szlaga
poniedziałek, lipca 07, 2014
SOS DLA STOCZNI
Post użytkownika Michał Szlaga Fotograf.
Etykiety:
Jerzy Szumczyk,
młode miasto,
stocznia,
Young City Gdansk
piątek, lipca 04, 2014
SOS DLA STOCZNI
Post użytkownika Michał Szlaga Fotograf.
Etykiety:
Aleja Solidarności,
młode miasto,
stocznia,
Young City Gdansk
środa, lipca 02, 2014
CHRONIMY CZY BURZYMY?
Post użytkownika Michał Szlaga Fotograf.
Etykiety:
Aleja Solidarności,
młode miasto,
stocznia,
Young City Gdansk
poniedziałek, września 23, 2013
GDAŃSKA PROMOCJA
24 września (wtorek)Serdecznie zapraszam.
Godz. 18:00 / Instytut Sztuki Wyspa
Wstęp wolny
Uczestnicy spotkania: Michał Szlaga, Jacek Dominiczak (współredaktor książki)
Prowadzenie: Krzysztof Miękus
http://www.wyspa.art.pl/title,StoczniaSzlagapromocjaalbumu,pid,2,oid,39,cid,253.html
poniedziałek, września 16, 2013
SHIPYARD 2010 – 2012 from Michał Szlaga on Vimeo.
UDOSTĘPNIAM
!
Praca
pokazana pierwszy raz na festiwalu Alternativa w 2012 roku / montaż
na zamówienie festiwalu/.
Do
teraz niedostępna w internecie.
Etykiety:
Gdansk Shipyard,
STOCZNIA/SZLAGA 2013,
Young City Gdansk
sobota, września 07, 2013
Wiadomo już jak, gdzie i za ile będzie można kupić książkę.
Policzyliśmy w końcu koszty i ustaliliśmy ceny.
Przygotowanie całości było sporym wysiłkiem finansowym,
dodatkowo bardzo zależało mi na tym aby książka była dobrze wydana, weszliśmy w drogi papier i … w drogie … wszystko ...
Gdyby teraz pojawiła się w księgarniach to z powodu marży sprzedawców musiałaby kosztować między 140 zł a 180 zł.
Bardzo nam zależy aby postawiona książką diagnoza przyczyniła się do zainicjowania świeżej silnej dyskusji o „Młodym Mieście”. Bardzo chcemy aby książka trafiła jak najbardziej masowo w ręce studentów z gdańskiej ASP i PG. Musi więc być jak najtańsza. Zdecydowaliśmy się więc na sprzedaż bezpośrednią u wydawcy i na spotkaniach promocyjnych / tutaj stosując cenę specjalną/.
Do sprzedaży wychodzi 1000 egzemplarzy. Liczymy na dodruk … który mam nadzieję znajdzie się już w księgarniach. Nie zamykamy się teraz i w przyszłości na księgarnie, jednak teraz z powodu natłoku prac nie zdołaliśmy na czas pozyskać parterów /księgarzy/, którzy chcieliby sprzedawać książkę przy niskiej marży.
Tak więc zapraszam do zakupu … jak komu wygodniej.
Jeśli pojawi się jakaś partnerska księgarnia to od razu o tym poinformuję.
Ja ze swojej strony prywatnie zaproponuję, sprzedaż dziesięciu egzemplarzy z limitowaną edycją trzech fotografii. Pojawi się tu format, który w przyszłości będzie towarzyszył kolejnym książkom … a który nie będzie już powtarzany w innych sprzedażach kolekcjonerskich.
Przy książce pracowałem przez pół roku bez honorarium, zawalając zarabianie zawodowe.
Taka sprzedaż , teraz i w przyszłości będzie pozwalała mi nadrobić straty finansowe … i dalej zajmować się na własną rękę pracą dokumentalną. Jeśli więc ktoś zechce nabyć taki zestaw … to może liczyć na to że wspiera moją kolejną realizację.
Nie jestem jeszcze gotów powiedzieć co dokładnie zaproponuję, przemyślę to na spokojnie po tym jak już wypuścimy książkę. Sprawę będę domykał w październiku i poinformuję wcześniej o szczegółach.
Będzie też jeszcze jedna niespodzianka. Bardzo zależy mi na popularyzacji kolekcjonowania fotografii w Polsce. Dopiero raczkujemy w temacie. Do dziś nie ma galerii która z powodzeniem sprzedaje fotografię i żyje tylko z tego. Młodzi fotografowie często są rozdarci między drogą i nisko limitowaną ofertą dla ewentualnych kolekcjonerów a tanim masowym wypuszczeniem fotografii do tych którym ona się porostu podoba … a jednak nie stać ich na to.
Nie ma jednej polityki sprzedaży. Każdy fotograf sam określa swoje warunki.
Wypuszczę za darmo dwie fotografie z książki. Nie będą limitowane. Będą jednak numerowane i ręcznie sygnowane. Będą też przygotowane na papierze muzealnym przy zachowaniu wszystkich prawideł. Jedynym kosztem jaki trzeba będzie ponieść to usługa studia które będzie je przygotowywać i ewentualny koszt przesyłki.
Wybiorę i wskażę takie laboratorium. Raz na jakiś czas będę się tam zjawiał, aby ponumerować i podpisać fotografie. Zarekomenduję też oprawę / która nie będzie konieczna/.
Wszystko tylko po cenie przygotowania. Sam jestem ciekaw ile osób zdecyduje się na taką inwestycję.
Liczę że te fotografie trafią na ściany w Waszych domach … nie gwarantuję jednak że będą przyjemne ;) ...
Jeśli okaże się że akcja ma powodzenie to będę powtarzał ją przy kolejnych książkach.
Szczegóły obydwu akcji niebawem.
Poniżej link do strony książki.
http://www.szlaga-stocznia.eu/index.php/sprzedaz
Policzyliśmy w końcu koszty i ustaliliśmy ceny.
Przygotowanie całości było sporym wysiłkiem finansowym,
dodatkowo bardzo zależało mi na tym aby książka była dobrze wydana, weszliśmy w drogi papier i … w drogie … wszystko ...
Gdyby teraz pojawiła się w księgarniach to z powodu marży sprzedawców musiałaby kosztować między 140 zł a 180 zł.
Bardzo nam zależy aby postawiona książką diagnoza przyczyniła się do zainicjowania świeżej silnej dyskusji o „Młodym Mieście”. Bardzo chcemy aby książka trafiła jak najbardziej masowo w ręce studentów z gdańskiej ASP i PG. Musi więc być jak najtańsza. Zdecydowaliśmy się więc na sprzedaż bezpośrednią u wydawcy i na spotkaniach promocyjnych / tutaj stosując cenę specjalną/.
Do sprzedaży wychodzi 1000 egzemplarzy. Liczymy na dodruk … który mam nadzieję znajdzie się już w księgarniach. Nie zamykamy się teraz i w przyszłości na księgarnie, jednak teraz z powodu natłoku prac nie zdołaliśmy na czas pozyskać parterów /księgarzy/, którzy chcieliby sprzedawać książkę przy niskiej marży.
Tak więc zapraszam do zakupu … jak komu wygodniej.
Jeśli pojawi się jakaś partnerska księgarnia to od razu o tym poinformuję.
Ja ze swojej strony prywatnie zaproponuję, sprzedaż dziesięciu egzemplarzy z limitowaną edycją trzech fotografii. Pojawi się tu format, który w przyszłości będzie towarzyszył kolejnym książkom … a który nie będzie już powtarzany w innych sprzedażach kolekcjonerskich.
Przy książce pracowałem przez pół roku bez honorarium, zawalając zarabianie zawodowe.
Taka sprzedaż , teraz i w przyszłości będzie pozwalała mi nadrobić straty finansowe … i dalej zajmować się na własną rękę pracą dokumentalną. Jeśli więc ktoś zechce nabyć taki zestaw … to może liczyć na to że wspiera moją kolejną realizację.
Nie jestem jeszcze gotów powiedzieć co dokładnie zaproponuję, przemyślę to na spokojnie po tym jak już wypuścimy książkę. Sprawę będę domykał w październiku i poinformuję wcześniej o szczegółach.
Będzie też jeszcze jedna niespodzianka. Bardzo zależy mi na popularyzacji kolekcjonowania fotografii w Polsce. Dopiero raczkujemy w temacie. Do dziś nie ma galerii która z powodzeniem sprzedaje fotografię i żyje tylko z tego. Młodzi fotografowie często są rozdarci między drogą i nisko limitowaną ofertą dla ewentualnych kolekcjonerów a tanim masowym wypuszczeniem fotografii do tych którym ona się porostu podoba … a jednak nie stać ich na to.
Nie ma jednej polityki sprzedaży. Każdy fotograf sam określa swoje warunki.
Wypuszczę za darmo dwie fotografie z książki. Nie będą limitowane. Będą jednak numerowane i ręcznie sygnowane. Będą też przygotowane na papierze muzealnym przy zachowaniu wszystkich prawideł. Jedynym kosztem jaki trzeba będzie ponieść to usługa studia które będzie je przygotowywać i ewentualny koszt przesyłki.
Wybiorę i wskażę takie laboratorium. Raz na jakiś czas będę się tam zjawiał, aby ponumerować i podpisać fotografie. Zarekomenduję też oprawę / która nie będzie konieczna/.
Wszystko tylko po cenie przygotowania. Sam jestem ciekaw ile osób zdecyduje się na taką inwestycję.
Liczę że te fotografie trafią na ściany w Waszych domach … nie gwarantuję jednak że będą przyjemne ;) ...
Jeśli okaże się że akcja ma powodzenie to będę powtarzał ją przy kolejnych książkach.
Szczegóły obydwu akcji niebawem.
Poniżej link do strony książki.
http://www.szlaga-stocznia.eu/index.php/sprzedaz
piątek, września 06, 2013

A więc pokazuję co zrobiliśmy.
To jest jeszcze książka bez ręcznej numeracji. Te pojawią się w Warszawie w poniedziałek.
Oczywiście to tylko wybrane rozkładówki … całość ma ponad 270 stron.
Na razie pokazuję tylko obwoluty, okładka niech pozostanie na 11.09.
Olga Łebkowska !!!; zostawiasz to następnym pokoleniom. Dziękuję.
Wydawcom z Karrenwall Wojciechowi Konstantemu i Jerzemu Wołodźko ; .... którzy mają już mnie dość. Dziękuję.
Piszącym; Jackowi Dominiczakowi, Waldemarowi Affeltowi, Adamowi Mazurowi i Maksymilianowi Cegielskiemu. Dziękuję.
Olehowi Diakonowi. Dziękuję.
Drukarzom z Abedik Bydgoszcz. Dziękuję.
To są osoby dla których nie ma podziękowań w książce bo były częścią zespołu.
Pełna lista bezpośrednio zaangażowanych w pracę znajduje się w książce.
Zapraszam raz jeszcze do MSN w Warszawie na spotkanie 11.09.2013 o godzinie 19.00
Wierzę że ta książka ma do wykonania konkretne zadanie.
Jej drugi rozdział pokazuje zniknięcie około 50 procent wyjątkowej zabudowy stoczni.
Jej trzeci rozdział pokazuje to co jeszcze nie zniknęło.
Bardzo bym chciał aby budynki i urządzenia z rozdziału trzeciego nie podzieliły losu tych z rozdziału drugiego.
Będę chciał przekonać do tego pomysłu jak najwięcej osób.
Będę potrzebował wszystkich którzy zechcą pomóc.
Czas zacząć mówić o tym dziedzictwie ludzkim głosem.
Nie wiem czy to ma sens i czy coś z tego wyjdzie. Trzeba jednak próbować.
wtorek, września 03, 2013
poniedziałek, września 02, 2013
STOCZNIA / SZLAGA
Michał Szlaga jest fotografem najczystszej postaci. Jego zdjęcia zapisują stan świata - to, jaki on jest tu i teraz. Tu w życiorysie Szlagi znaczy w Gdańsku, w Stoczni - tu, gdzie mieszka i pracuje. Teraz znaczy dla niego ostatnie 13 lat. W ich trakcie obchodził swoje trzydzieste urodziny.
Fotografie Michała Szlagi są jak oko wprawnego specjalisty UNESCO, który swego czasu chciał wpisać Stocznię Gdańską na listę światowego dziedzictwa kultury. Obiektywy fotograficznych aparatów skierowane są na mechanikę stoczni, na jej urbanistyczną organizację, architektoniczną artykulację, na logikę przemysłowej super-maszyny, której istotą było cięcie, spawanie i montowanie ciężkich, stalowych blach w ogromne dzieła materialnej kultury: statki, okręty, transatlantyki.
Fotografie tego albumu są fundamentalnie poważne. Dokumentują destrukcję dzielnicy miasta, która przez 200 lat była energetycznym silnikiem miasta. Ludzie w niej pracujący wytwarzali energię niebagatelną, która nie tylko budowała dobrobyt miasta, ale która, poprzez swoją stanowczość, potrafiła obdarować miasto wolnością, wywołać lawinę społecznej i politycznej zmiany w Polsce i w Europie. W tym niebywałym kontekście fotografie Michała Szlagi dokumentują nie tylko obraz świata, ale i ujawniają stan jego umysłu. Widzimy na kolejnych stronach kondycję nowoczesnego myślenia w stanie wolności: ów rodzaj pragmatyzmu, który bezwzględnie niszczy rzeczy, których przydatności nie potrafi sobie wyobrazić. Cokolwiek rzeczy te znaczą dla ludzi, cokolwiek pamiętają dla miasta. Cokolwiek wnoszą dla świata. Dla wspólnej kultury.
Fotografie Michała Szlagi publikujemy w serii Przemyśleć miasto. Perspektywy gdańskie. Przewracając strony albumu warto się przecież zastanowić, czy urbanistyczny pragmatyzm to najlepszy sposób wykorzystania wolności dla rozwoju miast. Co więcej, patrząc na specyficzne piękno obrazów utrwalonych przez Michała Szlagę warto zapytać, czy ów pragmatyzm rzeczywiście zrozumiał wartość i potencjał urbanistyki i architektury starej, niemal dwustuletniej dzielnicy miasta.
Książka jest dziełem wyjątkowym: 270 stron obrazów wybranych przez Artystę z tysięcy kadrów wykonanych w ciągu 13 lat pracy. Fotografiom towarzyszą eseje różnych Autorów, których wspólnym mianownikiem jest rozpoznanie powagi i siły pytań, jakie stawia praca Michała Szlagi.
Jacek Dominiczak
STOCZNIA/SZLAGA
Wydawca: Fundacja Karrenwall, Gdańsk 2013, ISBN 978-83-933094-4-3
zdjęcia Michał Szlaga;
tekst: Jacek Dominiczak, Michał Szlaga, Adam Mazur, Waldemar Affelt;
projekt graficzny: Olga Łebkowska
format 305 x 235 mm, 272 str., oprawa twarda, obwoluta, 300 zdjęć, druk na papierze Focus Art.
Dystrybucja: zamówienia przez stronę wydawcy www.karrenwall.eu, www.szlaga-stocznia.eu oraz na spotkaniach autorskich. Pierwsze spotkanie promujące album odbędzie się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, w dniu 11 września 2013 r. o godz. 19:00.
Etykiety:
Gdansk Shipyard,
młode miasto,
STOCZNIA/SZLAGA 2013,
Young City Gdansk
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
