wtorek, marca 09, 2010

KOLEJE POLSKIE I URYNA


UWIELBIAM KOLEJ, KIBCICUJĘ JEJ JAK MOGĘ, WIEM ŻE MA BYĆ LEPIEJ...ZNOSZĘ WIĘC RÓŻNE NIEDOGODNOŚCI W MILCZENIU...NP. OSTATNIO WRACAŁEM Z WARSZAWY DO GDAŃSKA POCIĄGIEM EIC W TOTALNIE ZIMNYM WAGONIE, W TYCH CIEPŁYCH NIE BYŁO MIEJSCA, W POŁOWIE TRASY KONDUKTORKA POSTANOWIŁA NAPRAWIĆ AWARIĘ I WŁĄCZYŁA ZIMNY NAWIEW KLIMATYZACJI KTÓREGO NIE POTRAFIŁA JUŻ NIESTETY WYŁĄCZYĆ I KTÓRY PRACOWAŁ DZIELNIE DO KOŃCA PODRÓŻY, POMIMO TEGO ŻE OPATULIŁEM SIĘ KOCEM, ZAŁOŻYŁEM KILKA WARSTW UBRAŃ ŁĄCZNIE Z RĘKAWICZKAMI PRZYPŁACIŁEM TĄ PODRÓŻ ZA JEDYNE 120 ZŁ DWOMA DNIAMI W ŁÓŻKU I BÓLEM RAMIENIA DO DZIŚ....POMYŚLAŁEM SOBIE - TO NIC - PRZYNAJMNIEJ SIĘ WYŚPIĘ.....W OSTANI PIĄTEK JEDNAK TRAFIŁEM WYJĄTKOWO JADĄC TYM RAZEM W DRUGĄ STRONĘ NOCNYM POCIĄGIEM TLK, WYKUPIŁEM SOBIE MIEJSCE W WAGONIE SYPIALNYM/ TYM RAZEM ZA OKOŁO 140 ZŁ/ MAJĄC NADZIEJĘ NA SŁODKI 8GODZINNY SEN, NIESTETY KTOŚ KTO JECHAŁ WCZEŚNIEJ W TYM PRZEDZIALE TOTALNIE GO OBSIKAŁ...TAK ŻE URYNĄ WALIŁO WSZYSTKO, ZASZCZANY MATERAC KTOŚ POTEM PIĘKNIE POSŁAŁ ŚWIEŻĄ POŚCIELĄ MAJĄC NADZIEJĘ ŻE TO WYSTARCZY...DO TCZEWA JECHAŁEM PRZY OTWARTYM OKNIE, PO JEGO ZAMKNIĘCIU WYTRZYMAŁEM OKOŁO 10 MINUT...CO BYŁO PÓŹNIEJ TO JUŻ ZOSTAWIĘ DLA SIEBIE...ALE NIE BYŁO TO MIŁE.
zdjęcia pochodzą z innego...mniej legendarnego lutowego przejazdu...ten był całkiem przyjemny